Problemy w związku

Aaron Beck, ojciec terapii poznawczej, analizując problemy w związkach pisał, że czasami miłość nie wystarczy. W pracy terapeutycznej często spotykamy pary, które przychodzą skonfliktowane pomimo łączącego ich uczucia. Konflikty, nieporozumienia, zdrada mogą zniszczyć związek. Zanim jednak zdecydujecie się na rozstanie warto skorzystać z pomocy terapeuty.

Początki związku zazwyczaj są bardzo ekscytujące. Zakochani nie śpią, nie jedzą, myślą o sobie cały czas, zachowują się impulsywnie. Miłość to swego rodzaju haj, który funduje nam nasz własny mózg. Koktajl substancji chemicznych powoduje, że przestajemy zachowywać się racjonalnie, tak jakbyśmy w zasadzie oszaleli z miłości. Często też słyszymy, że miłość jest ślepa. W zasadzie to prawda. Kiedy się zakochujemy, to kora czołowa, czyli obszar naszego mózgu odpowiedzialny za logiczne myślenie wyłącza się. To sprawia, że stajemy się mniej krytyczni, nie zastanawiamy się nad konsekwencjami działań, idealizujemy obiekt naszego zainteresowania, nie widzimy w nim żadnych wad, rozwiewają się wszelkie nasze wątpliwości i obawy. Początkowa faza związku to stan euforii. Nic jednak nie trwa wiecznie i z czasem mózg wraca do równowagi chemicznej. Wtedy zaczynamy już bardziej obiektywnie patrzeć na swojego partnera czy partnerkę. Pojawiają się pierwsze konflikty z którymi próbujemy sobie radzić w różny sposób. Czasami te konflikty mnożą się i nakładają na siebie, a my już nie wiemy, co możemy z nimi zrobić. Pojawia się duża niechęć do naszego wybranka/wybranki, brak zrozumienia a wszelkie rozmowy kończą się awanturami, czy też cichymi dniami. Oddalacie się coraz bardziej od siebie i zadajecie sobie pytanie: „co ja w nim/w niej takiego widziałam?” Koncentrujecie się wyłącznie na złych stronach związku nie dostrzegając tych dobrych i myślicie, że bycie nadal razem nie ma już żadnego sensu. Zdarza się, że poznajecie wtedy kogoś, kto wydaje wam się niesamowity, poświęca wam czas i uwagę oraz  daje to, czego brakuje wam w związku. Stąd krótka droga do zdrady. Spirala wzajemnych żali, pretensji nakręca się. Wydaje się wam, że już nic nie można z tym zrobić, jak tylko się rozstać. 

Czasami rzeczywiście tak jest i nie ma innego wyjścia, zwłaszcza jeśli jesteście w toksycznej czy przemocowej relacji, ale zazwyczaj warto jeszcze spróbować terapii zanim powiecie sobie żegnaj.

W trakcie wspólnej pracy próbujemy ustalić źródła konfliktu i mechanizmy, które je podtrzymują, pomagamy uzyskać większy wgląd we własny wkład w konflikt, skorygować błędne interpretacje wzajemnych zachowań, rozwijać umiejętności komunikacyjne. Pomagamy wyzbyć się destrukcyjnych sposobów myślenia i zwyczajów prowadzących do konfliktów, znaleźć wspólny język i pomóc sobie wzajemnie w rozpoznawaniu i usuwaniu dręczących problemów oraz pracować nad związkiem tak, by dawał radość i poczucie spełnienia.