[ad_1]
Kiedy ostatnio zdarzyło Ci się zrobić coś głupiego?
Mi całkiem niedawno.
Stuknęłam na parkingu auto i tak się przeraziłam, że szybko pożyczyłam od syna kawałek kartki, napisałam swój nr telefonu i informację, że jestem sprawcą szkody po czym… wsiadłam do swojego auta i odjechałam. Analizując sytuację, nie potrafię wyjaśnić dlaczego nie włożyłam w końcu tej kartki za szybę tego stukniętego samochodu.
Po kilku dniach znalazł mnie jego właściciel – wściekły – co zrozumiałe, bo w końcu uciekłam z miejsca zdarzenia. Na szczęście udało nam się porozmawiać, wypić kawę, spisać oświadczenia dla ubezpieczalni i sprawa zostanie załatwiona.
A czemu Ci o tym piszę tutaj?
Jestem czasem pytana przez ludzi czy psychoterapia działa? Czy ma sens? Albo bardziej dosadnie – po co w ogóle inwestować tyle kasy i czasu na gadanie z kimś?
Gdyby opisana sytuacja zdarzyła się 5, 10 lat temu, to odbierając telefon właściciela – rozpłakałabym się totalnie. Nie wiedziałabym co zrobić, a ze wstydu nie poprosiła o pomoc i informacje, bo czułabym się największą idiotką świata. W końcu jaką trzeba być niedojdą, by nie zauważyć wielkiego auta na parkingu; głupkiem, by nie zostawić numeru i tchórzem by odjechać. Sprawa pewnie jakoś by poszła ale ja rozpamiętywałabym i wyzywała siebie jeszcze bardzo długo potem.
Dziś już nie tylko wiem ale i czuję, że mogę popełniać błędy. Nawet bardzo głupie, bo każdy czasem tak robi. To co jednak mam do zrobienia, to nie jechać się za to, że go popełniłam, tylko wziąć za siebie odpowiedzialność i naprawić sytuację.
O tym jest dla mnie dorosłość i dojrzałość – o wolności podejmowania działań i odpowiedzialnym przyjmowaniu ich konsekwencji.
Trudno byłoby mi dojrzeć i dorosnąć, gdyby nie wsparcie moich terapeutek, mentorek czy superwizorów.
Dlatego, jeśli czasem masz wątpliwości czy praca ze sobą ma sens? Czy warto wkładać w to czas i wysiłek? Pomyśl, gdzie jesteś teraz, a gdzie byłaś_eś kiedyś. Zobacz zmianę i doceń proces. A jeśli dopiero zaczynasz pracę ze sobą, pomyśl o każdym fakapie, wpadce czy głupiej rzeczy jako szansie, by próbować robić rzeczy inaczej, niż dotychczas.
Ostatecznie i tak liczy się nie to co się stało, ale to co z tym zrobisz.
To jak? Komu zdarzyło się ostatnio zrobić coś głupiego? I co ważniejsze jak siebie potem potraktowaliście? Co zrobiliście z sytuacją?
[ad_2]
Source