Choć tradycja w mojej rodzinie mówiła, że choinkę należy ubrać dopiero 24 grudni…

[ad_1]
Choć tradycja w mojej rodzinie mówiła, że choinkę należy ubrać dopiero 24 grudnia… A u mojego męża lepiło się pierogi od 5 rano w Wigilię… Już od wielu lat zdecydowaliśmy, że zostawianie wiele spraw na ostatnią chwilę generuje tylko więcej stresu… Myśli typu: „już mało czasu”, „nie zdążymy” … Takie napędzenie układu współczulnego (tego odpowiedzialnego za motywację do działania) od rana powodowało wiele napięcia i kiedy siadaliśmy przy stole wszyscy byli zmęczeni i marzyli już tylko o łóżku… A o 24 jeszcze Pasterka, zwykle moje wejście na Monte Everest. Emocje, które mieszały się w nas przy takim poziomie zmęczenia to złość, rozgoryczenie, żal, smutek, przygnębienie. A czy to nie jest dzień, który wybieramy by spędzić go z najbliższymi? Decydujemy się by być z Nimi w ten dzień. Rozmawiamy. Tworzymy bliskość. Bardzo ważne by spróbować siąść do stołu wypoczętym. Wtedy łatwiej jest tworzyć atmosferę przyjazną naszym sercom.
Spróbujcie się skupić na tym jak chcecie spędzić ten dzień? Zaplanujcie go wcześniej. My na przykład już dziś ubraliśmy choinkę, pierogi ulepione są już zamrożone, każdy z uczestników Wigilii przygotowuję coś wcześniej. Wtedy ułatwi Wam to wejście w tą chwilę pełną magii i migoczących światełek z nadzieją, wypoczętym umysłem. Ułatwi połączenie się z tą chwil, z Naszymi bliskimi…
Wasz układ przywspółczulny (ten odpowiedzialny za relaks) będzie zdecydowanie bardziej aktywny, gdy będziecie mieć czas w Dzień Wigilii na:
• rozmowę z bliskimi,
• przytulenie,
• posiedzenie pod kocykiem z dobrą książką,
• pójście na spacer i ulepienie bałwana czy porzucanie się śnieżkami,
• rozpalenie ogniska (uwielbiam siedzieć przy nim, przytulać się i rozmawiać z ludźmi bliskimi mojemu sercu),
• posłuchanie kolęd czy pastorałek,
• a może po prostu posiedzenie i pokontemplowanie.

Spróbujcie zamknąć oczy i zwizualizować sobie jak byście chcieli by wyglądał ten czas. W mojej wizualizacji jest ognisko, świece, bliskość z tymi których kocham… I tak chcę by ten dzień wyglądał.

Część z Was powie zwariowała, kiedy my mamy to zrobić? Jest praca, obowiązki itd. A może tu chodzi o to, że nie wszystko musi być idealnie? Czasami będzie 10 potraw zamiast 12. Czasami choinka będzie ubrana przez dzieci i po prostu będzie kolorowa ubrana po ichniejszemu. Ciasto zawsze można kupić w sklepie lub od sąsiadki, która zarabia na chleb piecząc. Czasami dywan będzie mieć paproszki a podłoga w paru miejscach będzie miała plamy. I co z tego? Jak myślicie co jest dla Was najważniejsze, gdy wspomnicie ten czas? Czystość, jakość potraw, ilość? czy Bliskość z innymi, Wasz odpoczynek i atmosfera? Łatwiej jest o czułość, bliskość, akceptację gdy jesteśmy wypoczęci.

A oto nasza nieidealna ubrana dziś choinka.

#swieta #czasdlaciebie #bliskisc #terapia #bycietuiteraz


[ad_2]

Source